Magiczne lata


Zakochałam się. To chyba najlepsze stwierdzenie. Zakochałam się w przewidywalności i nieprzewidywalności tej powieści. W dobru i złu jej świata. W ludziach i zwierzętach. W dorosłych i w dzieciach.
#magicznelata to jedna z tych powieści które chce się skończyć czytać i nie chce jednoczenie.
Myślę, że urzekła mnie perspektywa kilkunastoletniego chłopca. Świat widziany jego oczami. Jego wiara, miłość, siła i to chwilami dziecinne spojrzenie na wszystko. Możliwość ponownego poczucia się dzieckiem… coś wyjątkowego.

Dodaj komentarz