Bardzo specyficzna książka już od pierwszych stron. Osobiście czytając ją, czułam narastający dyskomfort psychiczny a później nawet fizyczny.
W sposób nieoczywisty ukazuje przemoc rodzica wobec dziecka. Męża wobec żony.
Czytając ją czułam się skrępowana – jakbym podglądała czyjeś bardzo prywatne życie. Życie, które nie powinno wyglądać w ten sposób.
Kolejne strony sprawiały, że czułam odrazę do jednego z bohaterów i ogromne współczucie do bohaterki.
Książka pozostawia w nas uczucie niesprawiedliwości, złości – a u mnie – chęci zmiany tego świata na lepsze.
Jest to pozycja dość ciężka psychicznie. Ja osobiście długo nie mogłam pozbierać się emocjonalnie – chociaż w tej opowieści jest tak wiele prawdy, która nas otacza, a której nie zauważamy lub nie chcemy widzieć.
Na pocieszenie dodam, że nie wszystko w tej powieści jest stracone…