Wylogowanie

Telefon dzwoni. Ale mnie nie ma. Wylogowałam się. Chociaż na chwilę. Wyszłam ze swojej roli. A raczej z ról. Odgrywanych codziennie. Chociaż czasem zapominam tekstu. Reżyser życia patrzy na mnie surowo. Każe ustawić się w rządku. Nie psuć szyku. Ale ja nie słucham. Psuję cały porządek. Nie odgrywam żadnej roli. Wyjechać. Zostawić wszystko za sobą i uciec. Chociażby na kilka dni. Porzucić aktorskie życie. Być nikim. Tylko sobą. Patrzeć na wschód słońca. Czy kiedyś je widziałam? Tyle dni minęło, a ja nie pamiętam. Ze zdjęć. Nie z życia. Nic mnie nie trzyma. Nie ogranicza. Po prostu jestem. Wolna. Nie chcę pamiętać dialogów. Ułożonych dla mnie. Nie przeze mnie. Córka. Studentka. Pracownica. Matka. Żona. A gdzie Ja? Szukam na liście pozycji. Nie ma. Pod J, znajduję co najwyżej jubiler, jakuza. Kolejne role do odegrania. Jestem zmęczona nauką tych ról. Każda ma inny charakter. Inne ustawienie dłoni. Inne spojrzenie. Nie odbiorę. Nie wejdę znów w rolę. Teraz jestem ja. Jestem sobą. To tak jakby świat przestał istnieć. W nicości jest prawda. Jest tylko byt lub nic. A skoro wiem, to jestem. I tylko tyle. I aż tyle.

Dodaj komentarz