Mój pierwszy wpis chciałabym poświęcić tematowi marzeń, ponieważ to one doprowadziły mnie do tego miejsca i mam nadzieję, że będą moimi skrzydłami, które pozwolą mi osiągnąć to co od bardzo wielu lat gdzieś mi ucieka.
Każdy z nas ma jakieś marzenie, które w większym lub mniejszym stopniu staramy się lub staraliśmy się zrealizować. Zastanówmy się teraz nad miejscem w którym jesteśmy, lub utknęliśmy w drodze do ich spełniania. Czy jest to początek drogi? A może nasze marzenie jest na wyciagnięcie dłoni? Lub jeszcze nie wykonaliśmy żadnego kroku, który by nas przybliżył do spełnienia naszych pragnień. Jeżeli odpowiedzieliśmy twierdząco na pierwsze i drugie pytanie to brawo My! Jeśli jednak wciąż jesteśmy przy ostatnim punkcie, który jest jednocześnie zupełnym początkiem, zastanówmy się dlaczego tak jest? Co powstrzymuje nas przed spróbowaniem? Zaryzykowaniem?
Na początek trzeba jasno dać sobie odpowiedz na pytanie: czy jestem w stanie zrealizować marzenia? Czy mam wokół siebie wszystko czego potrzebuję, aby zacząć, trwać w tym postanowieniu i je ukończyć z happy endem?
Nie możemy uznać za pewnik, że każde marzenie da się zrealizować. Są takie, które na zawsze zostaną w naszych myślach i sercach, ale nie będziemy w stanie ich zrealizować. Weźmy na przykład chęć polecenia w kosmos. Zaczynając od tego, że niewielka grupa ludzi ma predyspozycje fizyczne, aby przejść szereg testów, które by zakwalifikowały do takiej podróży, a kończąc na wielu latach nauki i wyrzeczeń. Jednak czy musimy od razu rezygnować z całego marzenia? Aktualnie każdy lot w kosmos, czy to ludzi czy sondy kosmicznej jest transmitowany na żywo. Na żywo są również pokazywane ujęcia z kosmosu. Nikt nie zabroni nam również pogłębiać wiedzy na ten temat. Książki, filmy, dla bardziej upartych znalazły by się jakieś spotkania o tej tematyce. Jeżeli nasze pragnienia są bardzo trudne do realizacji, nie pozwólmy aby to sprawiło, że zaprzestaniemy marzyć i zupełnie odrzucimy myśli na ten temat. Jest wiele sposobów aby nakarmić nasz głód wiedzy i chociaż w części dać sobie szczęście z poznawania bliżej naszego pragnienia.
Jeśli jednak uznaliśmy, że nasze marzenie jest osiągalne. Widzimy ludzi, którym się to udało, a posturą i umiejętnościami są podobni do nas…to zaryzykujmy. Weźmy na przykład jak w moim przypadku chęć napisania książki. Wiele lat słyszałam, żebym dała sobie z tym spokój, żebym zajęła się czymś pożytecznym, bardziej wartościowym. Był moment, że zrezygnowałam i schowałam moje marzenie do szafy. A potem cały świat (w moim aktualnym odczuciu), sprawił, że jestem w tym miejscu i pragnę zrobić wszystko, aby dopiąć swego i najzwyczajniej w świecie…spełnić swoje marzenia.